Najnowsze orzecznictwo Sądu Najwyższego.
Teoria dwóch kondykcji zakłada, że roszczenie każdej ze stron (banku o zwrot kwoty wypłaconego nominalnie kredytu oraz kredytobiorcy o zwrot świadczeń spełnionych na rzecz banku) jest rozpatrywane osobno. Natomiast teoria salda polega na odjęciu świadczenia wzajemnego od wzbogacenia skutkiem czego obowiązek zwrotu obciąża tylko tą stronę, która uzyskała nadwyżkę.
Problematyka teorii dwóch kondycji i teorii salda w sprawach kredytów frankowych od lat wywoływała rozbieżności w orzecznictwie sądowym.
Do tej pory orzecznictwo nie było jednolite w zakresie stosowania obu teorii. Jednak według przeważających opinii doktryny, pojawiających się przez ostatnie lata, teoria salda nie powinna mieć zastosowania z uwagi na to, że nie istnieje uregulowanie uprawniające sąd do stosowania tego rozwiązania z własnej inicjatywy.
Stosownie do treści art. 321 § 1 KPC sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, ani zasądzać ponad to żądanie. Zgodnie z powyższym sądy nie powinny z własnej inicjatywy potrącać wierzytelności stron. Powyższe stanowisko znalazło swoje odzwierciedlenie w orzecznictwie Sądu Najwyższego.
Pierwszym orzeczeniem Sądu Najwyższego, który odegrał istotną rolę w tym przedmiocie jest uchwała z dnia 16 lutego 2021 roku wydana w sprawie o sygn. akt III CZP 11/20. Sąd Najwyższy rozstrzygał czy w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytowej, strony powinny rozliczyć się zgodnie z teorią dwóch kondykcji czy teorią salda.
W treści podjętej Uchwał, Sąd Najwyższy opowiedział się za teorią dwóch kondykcji z uwagi na to, że świadczenie każdej ze stron spełnione na podstawie nieważnego zobowiązania jest świadczeniem nienależnym. Na podstawie art. 410 § 1 w zw. z art. 405 k.c. świadczenie będzie podlegało zwrotowi jako uzyskane bezpodstawnie. W ocenie Sądu Najwyższego samo spełnienie świadczenia będzie wypełniało przesłankę zubożenia, zaś uzyskanie takiego świadczenia przez drugą stronę będzie spełniało przesłankę wzbogacenia.
7 maja 2021 roku w sprawie o sygnaturze III CZP 6/21 Sąd Najwyższy w składzie 7 sędziów podjął kolejną uchwałę w sprawie odnoszącą się do dwóch teorii kondykcji.
Sąd najwyższy zaaprobował stanowisko z uchwały z dnia 16 lutego 2021 roku o sygn. akt III CZP 11/20 znów opowiadając się po stronie teorii dwóch kondykcji. Rozliczenie pomiędzy stronami nie może następować automatycznie, a więc banki w celu odzyskania środków przekazanych kredytobiorcom będą zmuszone podjąć w tym celu kroki prawne.
Takie działania banki mogą podejmować dopiero w momencie powstania bezskuteczności umowy kredytowej, czyli od chwili uprawomocnienia się wyroku stwierdzającego nieważność.
Według Sądu Najwyższego postanowienia uznane za abuzywne nie wiążą kredytobiorcy od samego początku. To kredytobiorca ma decydować czy wyrazić zgodę na zmianę postanowienia abuzywnego.
W ustnych motywach Uchwały Sąd Najwyższy podniósł, iż bieg przedawnienia roszczenia kredytobiorcy wobec banku rozpoczyna się w momencie powzięcia informacji o abuzywnym charakterze postanowień umownych. Wobec powyższego bieg przedawnienia rozpoczyna się dopiero w chwili zakwestionowania przez kredytobiorcę postanowień umowy kredytowej.
Powyższej Uchwale nadano moc zasady prawnej, co oznacza, iż w analogicznych sprawach odnoszących się do tego samego przedmiotu, które będą rozpatrywane przez Sąd Najwyższy, będzie musiało zapaść takie samo orzeczenie.
W kolejnej sprawie dotyczącej problemów frankowiczów o sygn. akt III CZP 11/21 Sąd Najwyższy odmówił podjęcia uchwały, jednocześnie wyrażając aprobatę dla najnowszego orzecznictwa Sądu Najwyższego odnoszącego się do kwestii teorii dwóch kondykcji.
W ocenie Sądu Najwyższego umowa, która nie może funkcjonować bez niedozwolonego postanowienia jest umową w całości bezskuteczną. Żądanie przez strony zwrotu świadczeń spełnionych na jej podstawie należy traktować jako spełnienie świadczeń nienależnych. Roszczenie takie oparte powinno zostać na regulacji z art. 410 § 1 KC.
Sąd Najwyższy uznał, iż w sprawach frankowych, roszczenia stron mają charakter odrębny, odgórne wzajemne potrącenie roszczeń nie jest zgodnie z prawem. Zatem kredytobiorca może żądać zwrotu w całości spłaconych rat kredytu niezależnie od wysokości wierzytelności drugiej strony.
Artykuł powstał podczas współpracy z Raczyński Skalski & Partners Radcowie Prawni Adwokaci sp.p.